Ohayo! Dzisiaj piszę tutaj nową notkę! Cieszycie się, ne? To super! Bo mam zamiar napisać o osóbce, która została wysłama do świata Anime. Powodzenia, Kazu-Chan!
_________________________________________
Pewna młoda osóbka budziła się właśnie do życia, po całej nocy, którą przespała jak zabita. Nie lubiła się budzić wcześnie, ale cóż. Dzisiaj pierwszy dzień szkoły. Pierwszy dzień koszmaru, który zaczął się przez jej imię. Nienawidziła tego, jak nazwała ją jej głupia matka! Chciała już położyć się spać i przespać to koszmarne życie, kiedy...- Kazuya-Chan! Zejdź na śniadanie!
- Już idę, mamo!
~"Normalnie zabić to mało!" ~ Pomyślała młoda. Już sama nie wie ile razy powtarzała, żeby mówić n nią Kazu. Ale jej rodzina tego nie rozumie. Nawet brat, chociaż mówi tak jak chciła, jej nie szanuje, bo woła na nią Kazu-Kun! *Głupia rodzina!*
♠## W szkole ##♠
Dyrketorka właśnie sprawdzała listę obecności. Wyczytywała imiona na literę 'k'.
- ...Kami Sumei, Kaya Funi, Kazuya Onore...
Wszyscy zaczęli się śmiać z jej imienia, bo wiedzieli, że do tej klasy chodzą same dziewczyny, a do równoległej- tylko chłopaki. ~"Ja się chyba zastrzelę"~ Pomyślała. Była na to przygotowana, ale nie wiedziała, że klasy dla dziewczyn i dla chłopaków będą osobno. Myślała, że dowiedzą się dopiero jutro, kiedy zgłosi się podczas sprawdzania obecności. Była chyba tak zrozpaczona, że będzie czytać mangę całą noc. Manga i anime zawsze były jej ucieczką od tego świata. Zawsze mogła czytać, kiedy była smutna.
~*~*~*~
Wieczorem, kiedy wracała od koleżanki, ktoś ją napadł. Została pobita i okradziona. Ale dopiero wydarzenia po miesiącu, kiedy to wróciła do szkoły ze szpitala zmieniły na zawsze jej życie. Właśnie weszła do klasy, kiedy zobaczyła TO. Stało jak wół. Wielki transparent, z napisem ''Witaj znowu, Kazuyu-Kun'' Wybiegła z klasy z płaczem i pobiegła nad rzekę.
~ Ja się chyba utopię! ~ Pomyślała.
- Nie rób tego!- Odezwał się piękny, męski głos. Obejrzała się dookoła i zobaczyła widmo ubrane na czarno. To był Itachi.
-Podaj mi rękę...- Zrobiła jak kazał i po chwili miała przed oczami tylko ciemność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz